niedziela, 27 kwietnia 2014

Przyjaźń po związku~

Często mówi się, że najpiękniejsze związki wywodzą się z przyjaźni.
Tej długotrwałej, prawdziwej...
Ale czy można przyjaźnić się z kimś, kogo się wcześniej kochało? Kogoś z kim się było, ufało i powierzało wszystkie sekrety?
Przyjaźń to też rodzaj wyjątkowej miłości, ale ona ma w sobie coś specyficznego... Ktoś jest dla nas niczym brat, niczym siostra. Darzymy go bezgranicznym zaufaniem, rozmawiamy o wszystkim...
Czasem bywają gorsze chwile, gdy nawet najlepsi przyjaciele się kłócą, ale wiedzą, ze gdy coś się stanie druga osoba pomoże bez zastanowienia i zawsze jest przy nas...
W związku jest inaczej... Ma się poczucie odpowiedzialności, ale gdy zdarzy się kłótnia, to czy z problemem można biec od razu do tej osoby? Tu pojawia się wiele pytań, zwłaszcza w tej niedojrzałej, młodzieńczej miłości...
Przyjaźń po związku? Czy jest to możliwe? Czy można obdarzyć tym szczególnym uczuciem, nadać status brata, siostry, kogoś naprawdę bliskiego komuś, kto nas skrzywdził, oszukał, albo kto został w ten sposób potraktowany przez nas?
Osobiście uważam, że nie. Zawsze w sercu kryje się nienawiść do tej osoby i nawet jeśli pojawi się przyjaźń to będzie ona fałszywa i warunkowa, a czy wtedy w ogóle można ją nazwać przyjaźnią? W takim razie czym ona jest? Zwykłym, bolesnym zastępstwem dla osoby zostawionej i czymś, co imituje czyste sumienie dla osoby porzucającej...










Takie jest moje zdanie na ten temat, a Wy jak myślicie?
Czy przyjaźń po związku jest możliwa, i czy w ogóle ma sens?

3 komentarze:

  1. Uważam tak samo jak Ty.. z przyjaźni w miłość owszem, ale nie odwrotnie. Przerabiałam to kilka razy i choć niby na początku się na to zanosi, potem i tak będzie klęska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ee tam, przyjazn po zwiazku to niepotrzebne ciagniecie dłużej jakiejś sprawy. To jak przedluzanie agonii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli kończy się związek to definitywnie żegna się tą drugą osobę z naszego życia. Tak jest lepiej dla obu stron :)

    OdpowiedzUsuń