Czy przy wschodzie słońca świat też jest
pomarańczowy?
Mogłabym to sprawdzić i siedzieć całą noc na dworze
obserwując powolną wędrówkę naszej największej gwiazdy, albo raczej jego małego lustra zwanego
księżycem, po niebie.
Jednak tuż przed wschodem i poznaniem na własne oczy
odpowiedzi na moje pytanie zasnęłabym na drewnianym krześle stojącym po
środku podwórka na świeżo skoszonej trawie.. Parę godzin
później obudziłabym się zmarznięta mimo okrywającego mnie całą noc koca, zastanawiając się:
Jak to możliwe że zasnęłam?
Zrezygnowana
wróciłabym do domu, położyła się na łóżku i usiłowała ponownie zasnąć tym razem w nieco wygodniejszych warunkach, jednak po 5
minutach drzwi otworzyłyby się i wpadła by przez nie młodsza
siostrzyczka wołająca 'oć' i prosząca o wspólną zabawę. A czy takiemu
maluchowi da się odmówić?
Jednak nie chodzi tu o zaśnięcie, wstawanie,
ani o młodsze rodzeństwo.
Chodzi o coś naprawdę sensownego. Na tym
przykładzie chciałam pokazać, że wielu ludzi włącznie ze mną dąży do
jakiegoś obranego w życiu celu, do osiągnięcia czegoś.
Uważamy siebie za
cierpliwych i wytrwałych bo przecież poświęcamy temu tyle czasu,
wysiłku, walki z 'sennością'. Ale w rzeczywistości tacy nie jesteśmy
bo.. Odpuszczamy. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż to czego pragniemy
jest tak blisko i po prostu przestajemy dążyć do tego.
piątek, 31 października 2014
poniedziałek, 13 października 2014
Cóż poradzić na tą naszą naturę...~
Czasem bywa, że naprawdę bardzo czegoś chcemy, jednak nasze lenistwo nie pozwala nam na samodzielne osiągnięcie tego czegoś.
Cóż poradzić na tą naszą naturę... Niekorzystnie dla nas sprawia, że wiele oczekujemy, jednak nie przyczyniamy się do uzyskania oczekiwanych skutków.
Zbawieniem w takiej sytuacji są dobre dusze, które z czystego serca (częściej jednak jest to spowodowane myślą uzyskania własnych korzyści lub świadomość iż będziemy się czuli zobowiązani do wdzięczności) proponują wykonanie danej czynności zamiast nas. Odczuwamy szczęście i nie możemy się doczekać, aż w końcu w naszych rękach znajdzie się upragniony przedmiot i idealizujemy w myślach to czego tak bardzo chcemy.
I tak bolesne jest rozczarowanie gdy dostajemy kanapkę z szynką i sałatą gdy tak długo oczekiwaliśmy zwykłej bułki z masłem...
Cóż poradzić na tą naszą naturę... Niekorzystnie dla nas sprawia, że wiele oczekujemy, jednak nie przyczyniamy się do uzyskania oczekiwanych skutków.
Zbawieniem w takiej sytuacji są dobre dusze, które z czystego serca (częściej jednak jest to spowodowane myślą uzyskania własnych korzyści lub świadomość iż będziemy się czuli zobowiązani do wdzięczności) proponują wykonanie danej czynności zamiast nas. Odczuwamy szczęście i nie możemy się doczekać, aż w końcu w naszych rękach znajdzie się upragniony przedmiot i idealizujemy w myślach to czego tak bardzo chcemy.
I tak bolesne jest rozczarowanie gdy dostajemy kanapkę z szynką i sałatą gdy tak długo oczekiwaliśmy zwykłej bułki z masłem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)